Grace jak zwykle nie skapowała o co chodzi za pierwszym razem,
zresztą jak zwykle. Nawet kawałów za pierwszym razem nie załapie.
-Chyba sobie żartujesz? To jest ten koleś z imprezy, ten samo
którym od wczoraj mówisz że w jego oczach mogłabyś się wpatrywać bez końca, bo
są takie hipnotajzing i bjutiful (Przyp.aut. hahahaa musiałam)?- zaczęła się
sarkastycznie śmiać. Grace wyraźnie z ego kpiła.
-Tak to ten koleś i wcale tak nie mówiłam!-zaczęłam się bronić ale
to nic nie dało. Dokładnie tak go opisałam. Nie miałam pojęcia co teraz zrobić,
bo wkońcu już mnie widział i ucieczka nie była najlepszym rozwiązaniem. Co by
sobie o mnie pomyśleli? Znają Grace wymyśliła by wtedy coś olśniewająco
inteligentnego typu: Wiecie Emily ma takie nagłe wypady, z jej psychiką nie jest
dobrze. Czasem twierdzi że jest królową Anglii i muszę robić jej pedicure. Albo
coś jeszcze gorszego… Co jeszcze
bardziej by mnie skompromitowało.
***
Gdy druga dziewczyna wyszła do nas na balkon, dziwnie się
zachowała. Gdy zobaczyła nas, a właściwie gdy przeniosła wzrok na mnie stanęła
jak wryta jakby zobaczyła ufoludki. Czyżbym był aż tak zniewalająco przystojny
że na mój widok odbiera dziewczynom czucia w nogach? Przedstawiła się każdemu
ale gdy doszło do mnie, popatrzyliśmy sobie w oczy. Wydawały się znajome ale nie mogłem pojąc
skąd. Cały czas gryzło mnie to pytanie. Skąd mogłem znać rudowłosą dziewczynę o
niebieskich oczach. Rudowłosą? Ale… TO PRZECIEŻ ONA! Dlatego tak zareagowała na
mój widok, ona mnie pamięta. Nie mogę dać znać po sobie że wiem co między nami
zaszło, niech na razie myśli że nic nie pamiętam.
-Chłopaki, bo wczoraj w klubie poznałem zniewalającą dziewczynę.
Chyba jako jedyna potrafiła mi się oprzeć i gdy chciałem ją pocałować… uciekła
– powiedziałem zerkają w stronę drzwi balkonowych czy przypadkiem dziewczyny
nie wracają.
-No nasz zniewalający Zaynuś zaliczył kosza! A wracając… No i..?-
spytał Louis przewracając oczami.
-Wydaje mi się że to ta ruda która tu mieszka, właściwie jestem
tego pewien- chłopacy wymienili podejrzane spojrzenia- ale proszę nie okazujcie
po sobie że o tym wiecie , nie jestem pewny czy to pamięta. Spróbuje sam to
sprawdzić, nie ingerujcie w to! – w tej chwili popatrzyłem na Harrego i Lou
którzy lubią interesować się związkami innych . Musiałem się upewnić, w tej
dziewczynie było coś takiego co mnie do niej przyciągało. Nie tylko uroda
ale..hm.. sam nie wiem co to było ale nie potrafiłem się temu oprzeć.
-Okej- zawołali wszyscy.
-To ja pójdę zobaczyć czy nie potrzebują pomocy, coś długo ich już
nie ma- powiedział Harry wstając. Wiedziałem że mogę liczyć na dyskrecję kumpli
ale nie mogłem powstrzymać ich wzroku skierowanego Na rudowłosą gdy tylko
przekroczyła próg drzwi balkonowych. Oni musieli ale to musieli wybadać : czy
jest ładna, słodka i czy pasuje do mnie. Skrępowali przy tym dziewczynę , to
było widać.
***
O kurna! Gdy tak siedzieliśmy, ja siedziałam jak na szpilkach. Nie
chce znów przeżywać miłosnych romansów które trwają po kilka dni góra dwa
tygodnie. Skończyłam z tym a przynajmniej próbuje, to życie było łatwe ale
wiodło za sobą dużo konsekwencji. Ciągłe balangi z Krisem i Alexis były fajne
ale później nie da się od tego uciec. Londyn, Londyn, Londyn.. Nagle z
rozmyśleń wyrwał mnie głos jednego z chłopaków.
-Halo Emily, tak?- pytał mnie lokowany.
-Przepraszam, tak co byś chciał?-odpowiedziałam trochę
rozkojarzona.
-Pytałem się czy macie ochotę wyskoczyć gdzieś na miasto, zwiedzić
je?-zapytał spoglądając na Grace.
-Ja nie mam ochoty, ale Grace jak chcesz to idź-powiedziałam
trochę za szybko..
-Emily nie daj się prosić chodź z nami-Grace powiedziała mi to
udając minę słodkiego psiaka.
-Naprawdę nie mam ochoty, boli mnie jeszcze głowa- dla lepszego
efektu złapałam się za nią i zrobiłam krzywą minę na znak bólu.
-Zabalowałyście wczoraj?- zapytał kolega w paskach dziwnie
poruszając brwiami. W tym momencie wydawało mi się że jego brwi żyją swoim
życiem.
-No tak byłyśmy w tym nowym klubie cztery przecznice stąd-Kurde
Emily nie powiedziałaś tego? Nie! On na pewno skapuje że to byłam ja. Posyłałam
jej wkurzone spojrzenia ale ona nic sobie z tego nie robiła. Czasem żałuje że
to dziecko jest tak ciężko kapujące. Kiedyś ją zamorduję!
-My też tam byliśmy, nie przypominam sobie żebym Was widział-
zauważył blondynek.
-Wiesz umiemy się wtapiać w tło-szybko ucięłam rozmowę ale pomimo
moich starań Grace i tak ma niewyparzoną buźkę.
-Ja widziałam Ciebie Zayn, tańczyłeś z..-nie dokończyła musiałam
interweniować.
-Z jakąś dziewczyną, chyba brunetką nie pamiętam dokładnie było
ciemno-mulat się zaśmiał. O czym to mogło świadczyć?
-Widać byłyście wstawione bo ta dziewczyna była rudowłosa, i miała
piękne oczy-powiedział z cwaniackim uśmieszkiem. Cooooooooooo? On to pamięta.
No to wpadłam, mam nadziej że nie zamierza się odegrać za to że powiedzmy
wprost dałam mu kosza. Sądząc po jego wyglądzie- nie mam innych słów ale
niestety wygląda jak laluś, znaczy jak koleś za bardzo dbający o wygląd co w
jego przypadku jest strzałem w dziesiątkę bo wygląda bosko i pociągająco-
musiało na tym ucierpieć jego ego. A z ego faceta który lubi zdobywać kobiety i
jest pewny siebie co do swojej urody nie wolno zadzierać. Boże co ja wygaduję?
Pociągający, boski pewny co do swojej urody?! Ja zwariowałam! Ale nie mogę się
oszukiwać tak właśnie jest. On jest zniewalający..
-Mówiłam było ciemno- ucięłam, udając znudzoną.
-Dobra wracając do tematu idziecie z nami?- dzięki Bogu zmienił
temat Liam bo za jakąś chwilę mogłabym wpaść w porządne tarapaty. A co gorsza
wszystko by się wydało.
Zwiedzaliśmy Sydney jakieś 4 godziny. Nie żałowałam że zgodziłam
się z nimi wybrać. Bardzo miło spędza się z nimi czas. Każdy z nich ma ciekawą
osobowość co w dopełnieniu ich wszystkich tworzy wybuchową mieszankę śmiechu. Naprawdę
podziwiam jak można być takim szczęśliwym człowiekiem nie zważając na wszystkie
przeciwności losu.
Chłopacy z Grace poszli karmić kaczki w pobliskim stawie a ja
usiadłam na ławce nieopodal nich, byłam odwrócona tyłem. W pewnym momencie ktoś
usiadł koło mnie i zaczął szeptać mi do ucha;
-Bosko tańczysz ale jeszcze lepiej smakują twoje usta, chociaż zasmakowałem
tylko namiastki- gdy się odwróciłam zobaczyłam odchodzącego mulata
uśmiechającego się tajemniczo. Shit! Czemu on ciągle sprawia że pożądam go
bardziej? On robi to specjalnie, zaczyna swoją grę ale ja się nie dam. Ja
teżsię zabawię…
____________
no wittttam! <3 stęskniliście się?;p ja bardzooo! :D no więc to 3 rozdział i zamierzam dodawać rozdziały przynajmniej raz w miesiącu, postaram się częściej :) więc miłego czytania i PROSZĘ O KOMENTARZE :) wyraźcie w nich swoją opinię i jak chcielibyście kontynuować opowiadanie:) możliwe że kilka z pomysłów wykorzystam:) zamierzam założyć trzeciego bloga, historia będzie toczyć się w szkole głównymi bohaterami będą Zoey i Zayn. Nie przypadną sobie do gustu i będą wykręcać sobie chamskie kawały. Jak sądzicie wyjazd klasowy zmieni ich relacje? to już niedługooo.. a w między czasie zapraszam na ; http://it-say-me-desire-that.blogspot.com/ <3 Kocham Was!:***