piątek, 4 maja 2012

Rozdział 1

Rozdział 1
Sydney. Razem z Grace wchodzimy do hotelu mojego taty żeby wsiąść do windy i wyjechać na najwyższe piętro na którym znajdują się dwa penthausy,. Jeden z nich zajmujemy my, a drugi wynajmują tylko ”wielkim gwiazdą”. Mam na imię Emily i pochodzę z Londynu gdzie się wychowałam lecz po śmierci mamy 3 lata temu tata postanowił przenieść się tutaj. Dobrze nam to zrobiło, zapomniałam o problemach które miałam w Londynie, zapomniałam co mnie tam spotkało. Ale zacznijmy od początku…
Byłam zwykłą szesnastolatką która ciągle przysparzała sobie kłopotów, lubię adrenalinę. W Londynie poznałam Alexis oraz jej brata Krisa. Na początku wydawali się w porządku, zaufałam im. To oni wpakowali mnie w kłopoty, przez nich zaczęłam nadużywać alkoholu czasem jakies używki i palić papierosy. Palę do dzisiaj ale to dotychczas najmniejsze zmartwienie mojego życia. Wróćmy do tej dwójki, na początku dla jeszcze nie obeznanej ze światem głupiej szesnastki było to okej, imprezy, wszystko jej imponowało, lecz po jakimś roku gdy moja mama zmarła chciałam wyjść na prostą. Postanowiłam powiedzieć im to na ostatniej imprezie. Alexis jakoś tą przyjęła bo martwiła się o mnie po stracie mamy, gorzej było z Krisem. Zrobił mi awanturę, że z ich paczki tak po prostu się nie odchodzi. Wraz z rozpoczęciem szkoły zaczęły się moje problemy. Gdy nie przychodziłam na imprezy, nękał mnie w domu. Zadał mi tyle bólu, wyśmiewał w szkole a gdy się mu postawiłam, pobił. Uraz psychiczny do końca życia. Trudno mi było ufać ludziom, na szczęście wtedy poznałam Grace. Postawiła mnie na nogi po porządnym kopniaku od życia. Prawdę mówiąc nie stawiłam czoła problemom, po prostu uciekłam od nich. Zostawiłam je w Londynie, razem z Krisem który w ostatnie dni mojego pobytu obiecał mi że go popamiętam.
To cała moja historia związana z Londynem. Kocham to miasto, lecz boję się do niego wracać. Tutaj w Sydney moje życie obróciło się o 360 stopni. Skończyłam tu dobra szkołę i wyszłam na ludzi tak jak chciała by tego moja mama Ciężko mi bez niej ale mam Grace i poniekąd tatę którego muszę dzielić z jego pracą, ale to przeżyję. Nigdy nie byłam z nim blisko. Teraz mieszkam tylko w jego hotelu i widuje go kolka razy w tygodniu. To boli, ale uciekam przed tym. Mam oparcie w Grace i na razie to mi wystarczy.
Wjechałyśmy na samą górę ,było spokojnie jak na razie. Dlatego jak na razie bo za tydzień jakieś ”super gwiazdy” miały go zająć. Będziemy musiały dzielić z nimi naszym wielkim tarasem ,nasze penthausy znajdowały się na dachu dlatego było to komfortowe położenie dla gwiazd na topie. Zero paparazzi  i tym podobnych.
-Em co myślisz o zastaniu jutro w domu ? W końcu oceny postawione a za tydzień wakacje ? – spytała się mnie Grace podchodząc do lodówki i wyciągając z niej jogurt.
-No nie wiem – udałam zamyślona – jasne że się zgadzam –dodałam po chwili rozsiadając się na kanapie i włączając TV.
-Czyli zakupy, tak ? – zasugerowała Grace siadając obok mnie.
-No baa- powiedziałam zapatrzona w telewizor, leciało MTV HITS, na ekranie pokazało się pięcioro chłopaków stojących na schodach. Nie zdążyły zabrzmieć pierwsze nuty piosenki gdy Grace przełączyła kanał. Nie byłam zła, nie lubiłam boy ‘s bandów, wydawały się takie znudzone ciągłym popiskiwaniem na ich widok dziewczyn, chociaż przyznam że niektórzy członkowie takich grup byli niczego sobie. Nie zdążyłam się przyjrzeć temu.
Spędziłyśmy przed telewizorem całe popołudnie, śmiejąc się z jakiś głupkowatych komedii. Kochałam spędzać tak czas, człowiek mógł zrobić i powiedzieć co chce a nikt nie miałby mu tego za złe. Zapominałam o kłopotach.
-Dobra ruszamy tyłki i wychodzimy, trzeba odetchnąć świeżym powietrzem- powiedziałam w pewnym momencie wstając.
-Okej . Co proponujesz ?- zapytała Grace również podnosząc swoje cztery litery z wygodnej kanapy.
-Niech pomyślę, jest 17, sądzę że Milkshake City będzie jeszcze otwarte – zasugerowałam zaczynając zakładać trampki, był początek lata a w Sydney już było ciepło.
-Okej możemy się wybrać. Podobno mają jakiegoś nowego szejka, stworzonego przez jakiś boy’s band –powiedziała podchodząc do mnie i zaczynając tą samą czynność .
-Boy’s band mówisz- zamyśliłam się. Nie spotkałam się jeszcze z zespołem miejącym swojego szejka, owszem drinki tak ale szejka.
-Tak jakiś brytyjski- wyjaśniła Grace ,po czym wyszłyśmy. Nie miałyśmy daleko, jakieś 10minut drogi powolnym spacerkiem. Gdy dotarłyśmy, zajęłyśmy stolik, po czym poszłam złożyć zamówienie. Zdecydowanie wolałam szejk o czekoladowym smaku niż wymysł grupki chłopaków. Z zamówieniem podeszłam do przyjaciółki. Siedziałyśmy tam jakieś półtorej godziny, gdy klienci zaczęli rozchodzić się my zrobiłyśmy to samo. Wróciłyśmy do hotelu. Byłam zmęczona, nie idziemy jutro do szkoły ale jednak wolałam położyć się spać wcześniej.
Cały tydzień miną nam szybko, zakończenie roku, pożegnanie z klasą. Był to mój ostatni rok nauki. Cieszyłam się że w końcu będę miała trochę luzu. Nie planowałam wakacji bo pobyt w Sydney już tak jakby nimi był. Planowałyśmy tylko trochę zaszaleć. Zostały tylko dzień do przyjazdu naszych sąsiadów dlatego planowałyśmy wykorzystać go na opalanie się na balkonie jeszcze zajmowanym tylko przez nas. Następnego dnia rano przechodząc przez hol natknęłam się na jakże znienawidzonego przeze mnie konsjerża .
-O witam panienkę- zwrócił się do mnie z udawanym szacunkiem i uśmiechem.
-Dzień dobry, dzień dobry- powiedziałam z równie znikomą sympatią.
-Widzę że jak na razie dobry humor dopisuje- szczerzył się jak głupi do sera.
-Jak na razie ?- spytałam zdziwiona.
-Słyszałem że te gwiazdy które przyjadą dzisiaj i będą zajmować drugi penthaus to jakaś banda chłopaków, naprawdę współczuję- powiedział i odwracając się na pięcie odszedł. Jak ja nie na widziałam  fałszywych ludzi, a on był dwulicowy i do tego bezczelny. Ale zaintrygowało mnie to co powiedział. 

*****
mam nadzieję ze się spodoba:)
To pierwszy rozdział i liczę na komentarze .
ONE MOTYWUJĄ DO PISANIA!!!
I zapraszam na 10 rozdział na moim drugim blogu:D
Mrs.Is Malik

3 komentarze:

  1. Ciekawy blog ... Czekam na kolejny rozdział :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na pierwszy rozdział to świetny . Czekam na następny ;))
    Zapraszam do mnie :
    http://letmeloveyouzayn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak właśnie jak na pierwszy rozdział naprawdę zaje*iście.
    Ciekawie, ciekawie♥
    zapraszam do mnie : http://i-shouldhavekissedyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń